Uzyskał czas 1.55,00 min - najlepszy wynik w Europie i drugi na świecie w tym roku. Wyprzedził wyraźnie Rosjanina Nikołaja Skworcowa i Greka Ioannisa Drymonakosa. Po raz trzeci z rzędu finisz ME rozegrał się wśród tej trójki. Ale Polak pokazał także Drymonakosowi, kto jest lepszy w uczciwej walce. Dwa lata temu rywal dopłynął jako pierwszy do mety w ME w Eindhoven, ale później wykryto u niego niedozwolony doping. Natomiast Rosjaninowi, konkurentowi od wielu lat, zrewanżował się "Korzeń" za po- rażkę w ME na krótkim basenie, w Stambule.
I stało się jak obiecał, chociaż on sam nie jest już taki sam, jak niedawno. W ciągu minionego półrocza zmienił trenera (Pawła Słomińskiego na Roberta Białeckiego), a tym samym zmienił sposób trenowania.
Piąte miejsce w finale zajął 18-letni Marcin Cieślak. Wkrótce będzie próbował dobrać się do skóry "Korzeniowi".
Węgrzy, gospodarze mistrzostw, fetowali wczoraj zdobycie trzech złotych medali.