W pierwszym pojedynku Pudzianowski zaprezentował się dobrze, ale tylko w pierwszej rundzie. Zasypał rywala gradem ciosów, potem jednak opadł z sił i musiał się poddać. - W pierwszej walce z Jamesem za bardzo dałem się ponieść wielkiej adrenalinie, emocjom i dlatego niepotrzebnie ruszyłem na hurra. Potem ciosy, którymi okładałem Thompsona były jednak pchane, a nie uderzane - wylicza swoje mankamenty „Pudzian”.
ZOBACZ JAK JAMES THOMPSON TRENUJE PRZED WALKĄ Z PUDZIANEM
Były strongman, dla którego będzie to szósty pojedynek w MMA (na koncie ma 3 zwycięstwa i 2 porażki), zapewnia jednak, że wyciągnął wnioski z porażki. - Najbliższy pojedynek na pewno będzie trudny. Ale w przygotowania do niego włożyłem bardzo dużo pracy. Pamiętajcie, Pudziana nigdy nie można skreślać. Dam z siebie wszystko! - zapewnia Pudzianowski, który trzy miesiące spędził w USA, gdzie ćwiczył w renomowanej stajni MMA - American Top Team. Thompson zapowiada jednak, że on również do drugiego starcia z Polakiem będzie przygotowany lepiej niż poprzednio. - Nie sądzę, żeby Pudzian był w stanie mnie czymś zaskoczyć - zapewnia buńczucznie Anglik. Jak będzie w istocie przekonamy się już w sobotę.
ZOBACZ JAK PUDZIAN PRZYGOTOWUJE SIĘ DO STARCIA Z THOMPSONEM