Pomeczu Legii z Ruchem - inna sprawa, że przegranym z kiepskim stylu 2:3 - Piotr Staruchowicz zwany "Staruchem" wdarł się do tunelu prowadzącego do szatni i tam spoliczkował Jakuba Rzeźniczaka. Zastraszony piłkarz twierdzi, że "nie ma sprawy".
Patrz też: Jakub Rzeźniczak po meczu Legia - Ruch dostał w twarz od kibola
Starucha to Legia obiecywała usunąć na zawsze ze stadionu przy Łazienkowskiej po tym jak zaintonował "Jeszcze jeden..." po śmierci Jana Wejcherta.
Tym jeszcze jednym miał być właściciel klubu Mariusz Walter. Ale ani Walter, ani prezes Paweł Kosmala, ani policja nie mają na Legii nic do gadania. "Staruch" ma prawo napluć na ich próby zrobienia porządku i strzelić w twarz piłkarza, bo źle zagrał. Jest bezkarny kompletnie.