Choć już cały świat wie, że Messi od nowego sezonu będzie piłkarzem Interu Miami, to oprócz jednego filmiku na instagramie amerykańskiego klubu, to niewiele wiemy. Piłkarz również jeszcze nie przywitał się z nowym klubem. Na razie pojawił się w rodzinnym Rosario, gdzie swój pożegnalny mecz zorganizował Maxi Rodriguez, były kolega Messiego z reprezentacji, piłkarz m.in. Liverpoolu, Atletico Madryt i Newell's Old Boys (57 meczów i 16 goli w reprezentacji).
Wcześniej Messi pokazał się kibicom w towarzyskim meczu z Australią, wygranym przez mistrzów świata 2:0.
Młode Orły poznały miejsce mistrzostw świata. Podopiecznych Marcina Włodarskiego czeka daleka podróż
W Rosario - obok Rodrigueza - największą atrakcją był Messi, ale na boisku pojawili się również Martin Demichelis, Leandro Paredes. Oczywiście najlepszy na placu był Messi, który na oczach 42 tysięcy kibiców strzelił trzy gole: rzut wolny, lob w sytuacji sam na sam i gol po dwójkowej akcji z Paredesem. To było pożegnanie Maxiego, ale kibice nie zapomnieli o urodzinach Messiego, składając mu życzenia w przyśpiewkach. Piłkarz nie krył wzruszenia, urodził się w Rosario, z którego wyruszył do Barcelony jako 13-latek.
– Kiedy zbliży się mój czas, aby skończyć grę w piłkę moja kolej, to będę pamiętał i radował się wszystkim, co wygrałem o wiele bardziej niż teraz – powiedział Messi w rozmowie z ESPN.