Unia Racibórz bierze udział w miniturnieju na Słowacji, którego stawką jest awans do 1/16 finału rozgrywek kobiecych. W pierwszym spotkaniu podopieczne Remigiusza Trawińskiego (54 l.) nie pozostawiły złudzeń gospodyniom, pewnie wygrywając 5:0 po trzech trafieniach reprezentantki Gwinei Równikowej Chinasy Okoro Glorii (25 l.) oraz golach Patrycji Wiśniewskiej (25 l.) i Marty Miki (29 l.). Unia jednocześnie zrewanżowała się Slovanowi za porązkę 0:1 sprzed roku.
W drugim meczu Polki rozgromiły debiutującego w rozgrywkach mistrza Czarnogóry aż 7:1, a drugiego hat-tricka w turnieju ustrzeliłą Chinasa. Dwa gole dołożyła reprezentantka Polski Agata Tarczyńska (23 l.), a po jednym trafieniu zaliczyły Słowaczki Katarina Istokova (26 l.) i Dominika Syrokova.
Do 1/16 finału awansuje zwycięzca grupy oraz dwie drużyny z drugich miejsc w ośmiu grupach eliminacyjnych z najlepszym bilansem. W ostatniej kolejce Unia zagra z białoruską Bobrujczanką Bobrujsk. Jeśli Białorusinki zremisują ze Slovanem, wówczacz przed czwartkowym spotkaniem Unia będzie już pewna awansu.
- Musimy być zadowoleni, bo wygraliśmy drugi mecz i strzeliliśmy dużo goli, choć mogliśmy jeszcze więcej - mówi w rozmowie z portalem PILKARKI.com trener Unii Remigiusz Trawinski. - Dzisiaj mieliśmy jednak kilka słabych momentów w grze, ale liczy się końcowy wynik. Przed nami trzeci mecz. Jesteśmy na najlepszej drodze do awansu, co jest naszym głównym celem.
To czwarte podejście Unii do Ligi Mistrzyń. W zeszłym roku w fazie grupowej Polski zajęły trzecie miejsce i nie awansowały do dalszych gier. W dwóch wcześniejszych sezonach, przegrywały w dwumeczach z austriackim SV Neulengbach (porażka 1:3 u siebie i wygrana 1:0 na wyjeździe), a później z duńskim Broendby, które awansowało dzięki bramkom strzelonym na wyjeździe. (1:2 i 1:0).