Na buńczucznych zapowiedziach się skończyło. Mistrz świata i Europy na 200 metrów spóźnił start i mimo ambitnej pogoni, nie udało mu się odrobić strat. - Nie wiem, co się stało. Chyba skoczę z Big Bena do Tamizy - stwierdził kajakarz, na którego bardzo liczyliśmy.
Na wysokości zadania stanęła na szczęście Marta Walczykiewicz (25 l.), kwalifikując się do finału. Polka zajęła 2. miejsce w 1/2 finału sprintu na 200 metrów (czas 40.905) i choć mogła wygrać, wolała oszczędzić siły na medalową batalię. Damski finał dziś o 11.14.