- Niektórzy pytają mnie dlaczego od początku wątpiłam w możliwość startu na IO. Cuda medycyny cudami, ale jak widzi się taką stopę to naprawdę ciężko w te cuda wierzyć... Z butem kolarskim na stopie wyglądało to jeszcze gorzej - napisała na swoim oficjalnym profilu Włoszczowska.
Przeczytaj koniecznie: Maja Włoszczowska opowiada o fatalnym upadku: Ból, krzyk i łzy - WYWIAD
Polkę ominie nie tylko start na igrzyskach olimpijskich, ale także na tegorocznych mistrzostwach świata, które odbędą się w austriackiej miejscowości Leogang. Zdaniem lekarzy, do profesjonalnego ścigania się Włoszczowska wróci dopiero w przyszłym roku.