Usain Bolt

i

Autor: Eastnews Usain Bolt

Londyn 2012. Usain Bolt wciąż najszybszym człowiekiem na świecie

2012-08-07 4:00

Król nie umarł! Usain Bolt (26 l.) pokazał niedowiarkom, że nie ma na niego mocnych, a pogłoski o śmierci tytana sprintu są mocno przesadzone.

Olimpijski finał setki był teatrem jednego aktora. Jamajska błyskawica uderzyła z siłą nieosiągalną dla nikogo. Bolt finiszował na pierwszym miejscu w czasie 9,63 s, tylko pięć setnych gorzej od własnego rekordu świata.

- Jestem krok bliżej do zostania legendą - nie ukrywał bohater wieczoru na stadionie olimpijskim, który podkreślił, że najbardziej motywowało go to, że nie wszyscy wierzyli, iż stać go na obronę tytułu z Pekinu. - To dlatego, że wątpiliście, ten złoty medal smakuje jeszcze bardziej słodko - mówił Bolt.

Przed oczekiwanym z naj-wyższym zainteresowaniem finałem olimpijskim w Londynie nie brakowało opinii, że era Bolta dobiega końca. Fachowcy, w tym były rekordzista świata Maurice Greene, wieszczyli triumf rodaka obrońcy tytułu Yohana Blake'a.

Ten ostatni pokonywał Usaina w jamajskich kwalifikacjach olimpijskich. Teraz musiał się zadowolić srebrem (9,75). Na trzecim miejscu nieoczekiwanie przybiegł wracający do sportu po dopingowej dyskwalifikacji Amerykanin Justin Gatlin (9,79), mistrz olimpijski z Aten.

Bolt osiągnął drugi czas w historii sprintu. Sam bieg był najszybszy w dziejach igrzysk. Dość powiedzieć, że drugi i trzeci sprinter z Londynu byliby ze swoimi czasami złotymi medalistami w każdej olimpiadzie sprzed ery Bolta. - Usain jest Michaelem Phelpsem naszego sportu - podsumował Gatlin.

- Pokazałem światu, że jestem największy - cieszył się triumfator, który już zapowiada, że zamierza dotrwać do następnych igrzysk w Rio.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze