Luis Figo

i

Autor: East News

Luis Figo wycofał swoją kandydaturę na prezydenta FIFA: To jest jedno wielkie oszustwo!

2015-05-21 22:57

Luis Figo zrezygnował z kandydowania na prezydenta FIFA. Portugalczyk swoją decyzję przedstawił w długim i bardzo wymownym oświadczeniu. Jego zdaniem, nadchodzące wybory to zwykłe oszustwo, a zwycięzca jest już znany od dawna. - To plebiscyt dostarczenia władzy absolutnej jednemu człowiekowi. Ja nie chcę brać w tym udziału - grzmiał Figo.

Na początku 2015 roku Luis Figo zgłosił swoją kandydaturę na prezydenta FIFA, żeby raz na zawsze pozbawić stołka Seppa Blattera. Obecny prezydent federacji ma zszarganą opinię na całym świecie, przez wielu jest określany nawet mianem "raka futbolu". To mu jednak nie przeszkadza rządzić, prawdopodobnie także przez kolejne lata. W nadchodzących wyborach bowiem na placu boju pozostał już tylko on i Książę Jordanii Ali bin Al-Hussein. Wszyscy dobrze wiemy, kto wygra 29 maja.

Zbigniew Boniek ZBOJKOTUJE losowanie mundialu w Rosji? Wystąpił przeciwko Blatterowi!

Wie o tym także Figo, który za pośrednictwem mediów społecznościowych postanowił wydać specjalne oświadczenie, w którym czytamy: "Czy ktokolwiek uważa, że normalnym jest brak jakiejkolwiek debaty przed wyborem tak ważnej osoby? Czy normalnym jest, że jeden z kandydatów nawet nie przedstawił swojego programu? Wydaje mi się, że te dwie rzeczy są kluczowe, aby móc podjąć decyzję i zagłosować na właściwego człowieka" - grzmi legendarny piłkarz.

Dodał także, że taka farsa nie ma żadnego sensu, bo i tak wiadomo, kto wygra 29 maja. "To nie jest normalny proces. To nie są wybory. To jest plebiscyt, który tylko potwierdzi władzę absolutną jednego człowieka. Ja nie zamierzam brać w tym udziału" - wyjawił Figo.

MŚ 2022: Dziennikarze wylądowali w więzieniu. Kręcili film o korupcji w FIFA

Portugalczyk nie powiedział tego wprost, ale nie trudno się domyślić, kogo miał na myśli. Sepp Blatter nie musi się o nic martwić. Może kiwać sobie palcem w bucie, mieszać łyżką w bigosie, spać całymi dniami - i tak wygra te "wybory". My dołączamy się do wielkiego Figo, który przerasta prezydenta FIFA o dwie głowy, i takiej farsie mówimy stanowcze NIE.

Najnowsze