- Wiedziałem, że moja forma nie jest tak zła, jak pokazywałyby skoki w
Kuusamo. To był przypadek - powiedział Małysz. - W Lillehammer skakało
mi się naprawdę fajnie i jestem bardzo zadowolony z tego weekendu. Oby
tak dalej.
- Jestem w stanie walczyć z najlepszymi, wiem o tym doskonale, bo
pokazuję to chociażby na treningach - dodał. - Dobre skoki udało mi
się powtórzyć również w zawodach i z tego trzeciego miejsca mogę być
bardzo zadowolony, ale na pewno można coś jeszcze poprawić, coś jeszcze
dopracować. Każdy zawodnik dąży do perfekcji.
- Chce mi się trochę śmiać, bo w piątek wszyscy mówili, że taka pogoda
w Lillehammer nie zdarza się na zawodach - bezwietrznie, lekki mrozik.
Mówiłem, że to zazwyczaj cisza przed burzą i dziś faktycznie tak się
okazało - odniósł się polski skoczek do warunków w trakcie zawodów. -
Mamy tu piękną zimę, ale nie są to warunki dobre do skakania. Chciałoby
się, żeby śnieg tak nie sypał. Wydaje mi się jednak, że były one dziś
dosyć równe dla wszystkich skoczków.
Pod skocznią w Lillehammer pojawiło się sporo Polaków. - Tak duża
liczba kibiców z Polski bardzo cieszy, mogę im tylko podziękować, że
przyjechali nas dopingować. A moje trzecie miejsce jest z pewnością
również bardzo ładnym prezentem dla żony, która wczoraj obchodziła
urodziny - zakończył Małysz.
Małysz: Mogę walczyć z najlepszymi
2009-12-06
8:15
Nieco zmęczony po rozdaniu setek autografów i pozowaniu do zdjęć, ale uśmiechnięty i szczęśliwy był Adam Małysz po sobotnich zawodach Pucharu Świata w Lillehammer. "Orzeł z Wisły" zajął trzecie miejsce i pokazał, że znów należy do grona najlepszych skoczków świata.