Polski koszykarz numer jeden, nasz jedynak w lidze zawodowej NBA, w 2009 roku zarobił jeszcze "zaledwie" 7,3 mln złotych. Ubiegły rok przyniósł już gigantyczny skok łodzianina na kasę. Na konto Marcina Gortata wpłynęło o ponad 10 mln więcej! To się nazywa podwyżka!
Zarobki Gortata są imponujące: w sezonie 2010/2011 "Polska Maszyna" zarobi dokładnie 6 322 000 dolarów, czyli prawie 19 mln złotych. To daje 230 000 zł za jeden rozegrany mecz! Toż to prawdziwa maszyna do zarabiania pieniędzy...
Przeczytaj koniecznie: Pudzian zarabia miliony! Jak? Bije, śpiewa, reklamuje...
Nasz koszykarz nie ukrywa, że inwestuje zarobione pieniądze w różne przedsięwzięcia. - Uważam, że to najlepszy sposób, bo inwestując w jedną rzecz, ryzykuje się stratą całego majątku. Dużo się na ten temat uczyłem, mam też doradców finansowych z ogromnym doświadczeniem. Dzięki nim moje pieniądze są bezpieczne - opowiadał nam Gortat, który czasem spełnia też osobiste zachcianki.
Najważniejszą inwestycją Marcina w 2010 r. było kupno domu w prestiżowej dzielnicy Isleworth pod Orlando, tam gdzie posiadłości mają gwiazdy sportu i celebryci. Taki zakup oznacza wydatek kilku milionów dolarów.
Gortat inwestuje w samochody i... sport!
Znany z zamiłowania do motoryzacji koszykarz przy okazji wzmocnił swój "park maszyn". Do 800-konnego BMW M5, które podrasował już kilka lat temu w Orlando, dorzucił cacko ze stajni Mercedesa - tuningowany model S65 AMG o mocy 700 koni wart 200 tysięcy dolarów.
A jednocześnie Gortata stać było na wielki gest wobec ŁKS, w którym się wychował - koszykarz przeznaczył milion złotych na rozwój podupadającego klubu.
Koszykarz Phoenix Suns nie znalazł się jednak na pierwszym miejscu rankingu najlepiej zarabiających sportowców. Kim są krezusi polskiego sportu? Czy Marcin Gortat zarobił mniej niż Robert Kubica? Sprawdź w "Złotej Setce", bezpłatnym dodatku do "Super Expressu", który ukaże się z gazetą we wtorek, 15 lutego.