Polska – Kuba. Wilfredo Leon: Jestem Polakiem!
Wilfredo Leon zapowiedział, że czwartkowy mecz Ligi Narodów siatkarzy z Kubą w Gdańsku będzie dla niego zwykłym spotkaniem. – Szacunek dla Kuby, ale jestem Polakiem i gram dla Polski. Robota musi być wykonana – podkreślił przyjmujący reprezentacji Polski. Leon, który wrócił do kadry na trzeci turniej fazy zasadniczej Ligi Narodów, zagrał w środowym spotkaniu z Iranem. Polacy wygrali 3:2, a zawodnik Bogdanki LUK Lublin, wchodząc z ławki, dobrze zaprezentował się zarówno w przyjęciu, jak i w ataku. Tradycyjnie mocnym punktem była także jego zagrywka.
– Nawet gdyby zagrywka mi nie wychodziła, to i tak byśmy wygrali, tylko wynik byłby bliższy. Iran był dobrze przygotowany. Trener powiedział, że mam grać w podwójnej roli i byłem na to gotowy – zaznaczył Leon.
W urodziny Kamil Semeniuk zagrał kapitalny mecz! Kibice odśpiewali mu „Sto lat”
Biało-czerwoni z siedmioma zwycięstwami i dwiema porażkami zajmują trzecie miejsce w tabeli. W czwartek o godz. 20 zmierzą się w Ergo Arenie z reprezentacją Kuby, która dzień wcześniej po tie-breaku pokonała Bułgarię.
Wilfredo Leon gra dla Polski od 6 lat
Dla Leona, który od 2019 roku gra w reprezentacji Polski, nie będzie to pierwsze starcie z jego dawną kadrą narodową. Przypomniał, że już w ubiegłorocznej edycji LN w Lublanie Polacy wygrali z Kubą 3:0, a on sam zdobył wtedy 16 punktów.
– Taki mecz to dla mnie nie problem. Szacunek dla byłych kolegów, ale moja koszulka mówi wszystko – gram dla Polski – powiedział. Jak dodał, ponowne spotkanie z dawnymi kolegami, takimi jak Roberlandy Simon, będzie miało dla niego znaczenie sentymentalne, ale nie wpłynie na sportowe nastawienie.
Klątwa w kadrze siatkarzy. Nikola Grbić ma coraz więcej problemów, a jego gracz musi uważać
Reprezentacja Polski gra w Gdańsku bez kontuzjowanego Aleksandra Śliwki. – To trudna sytuacja. Trener poprosił, by każdy dał z siebie więcej. Potrzebujemy Śliwki, ale musimy sobie poradzić – podsumował Leon.
