Mateusz Sawrymowicz: Nie liczyłem, że popłynę po złoto WYWIAD

2011-12-11 21:04

Cztery lata temu Mateusz Sawrymowicz (24 l.) sensacyjnie został mistrzem świata w pływackim maratonie na dystansie 1500 metrów kraulem. Potem były chudsze lata. Ale w ten weekend w rodzinnym Szczecinie „Sawrym” znów stanął na najwyższym szczeblu podium, tym razem w mistrzostwach Europy na krótkim basenie.

Sawrymowicz wygrał wyścig na 1500 m kraulem i uzyskał najlepszy w tym sezonie czas na świecie – 14.29,81 min. Drugiego – Duńczyka Madsa Glaesera wyprzedził zaledwie o 0,07 sek. Czyli o 4 centymetry.

"Super Express": - Liczyłeś na ten złoty medal?

Mateusz Sawrymowicz: – Nie. W ogóle nie wiedziałem, w jakiej jestem formie. W Los Angeles pracowałem ostatnio nad siłą, a nie nad dynamiką. Ale wszystko podporządkowane jest igrzyskom, to są długofalowe przygotowania. Myślę, że mam jeszcze rezerwy i w samym treningu, i w odpowiedniej diecie oraz odżywkach

- Formę przywiozłeś z USA. Nie można jej przygotować w kraju?

– Można, czego dowiodłem cztery lata temu (złoto MŚ – red.). Ale w Los Angeles jest mi dobrze, jest lepszy klimat, wreszcie nie łapię chorób i kontuzji.

- Byłeś zły, że przyszło ci płynąć w słabszej, porannej sesji?

– Nie, bo przed mistrzostwami takie było moje miejsce w rankingu. Trochę szkoda. Ale był też plus, że mogłem płynąć swoim tempem. Wszystko wyszło na maksa. Jestem zaskoczony uzyskanym czasem

- Jak się czułeś na trybunach po południu, gdy płynęli najgroźniejsi rywale i decydował się podział medali?

- Stresowałem się bardzo. Nie widziałem początku wyścigu, przyszedłem na trybuny, gdy Mads Glaeser zaczął prowadzić. Kiedy miał 1,5 sekundy straty do mnie, rozluźniłem się trochę. Nie dał rady mnie dogonić.

- Jeszcze 50 metrów i mógłby cię wyprzedzić...

- Słucham?! Gdyby było 50 metrów więcej, to raczej ja mógłbym coś zyskać, bo płynęło mi się dobrze. Nie ma co gdybać...

- Słyszałeś w wodzie głośny doping szczecińskiej publiczności?

- Doping się czuje, a bardzo dobrze słyszy się rytmiczne gwizdy. I to pomaga. Choć w wodzie trzeba przede wszystkim koncentrować się na elementach technicznych.

Najnowsze