- Na początku września zrobiliśmy tradycyjne badania biomechaniczne na uniwersytecie w Jyvaeskylae i jestem po nich bardzo zadowolony, bo wszystko idzie według planu - cieszy się trener Hannu Lepistoe (64 l.).
Fin zwraca uwagę na jeden ważny element: - Rok temu rezultaty były podobne, nawet nieco słabsze, ale potem Adamowi przyplątała się kontuzja mięśni i to zaburzyło przygotowania. Teraz nie ma takich problemów, dzięki temu zimą może Małyszowi pójść jeszcze lepiej. Bardzo w to wierzę - komentuje Lepistoe.
Na razie Małysz i jego trener nie wprowadzają do treningu większych nowinek, choć cały czas obserwują, nad czym pracują rywale. Chodzi głównie o szukanie optymalnych wiązań, które tak bardzo pomogły szwajcarskiej gwieździe ubiegłego sezonu, Simonowi Ammannowi (29 l.).
- Prace nad modyfikacjami w wiązaniach trwają bez przerwy w wielu obozach - przyznaje Lepistoe. - Austriacy na przykład w wielkiej tajemnicy na zamkniętej skoczni w Innsbrucku testowali nowinki. Wydali na to mnóstwo pieniędzy, ale zawodnicy mówili potem rozczarowani, że ta nowość to nic specjalnego. My też sprawdzamy rozmaite rozwiązania i na pewno nie zostaniemy w tyle - zapewnia Fin.
