Małysz był na podium... jedną nogą

2010-02-01 3:30

Po pierwszej serii konkursu Pucharu Świata na "mamucie" w Oberstdorfie Adam Małysz (32 l.) był trzeci. Niestety, nie utrzymał tej pozycji i wciąż w tym sezonie podium PŚ jest dla niego trochę za daleko.

W pierwszej próbie w Oberstdorfie "Orzeł z Wisły" pofrunął na 206,5 metra i był jedną nogą na podium. W drugiej było trochę gorzej (197,5 metra) i spadł na 6. miejsce, ale... awansował w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (jest siódmy).

- Cały czas szukam właściwego kostiumu, na olimpiadę chciałbym dopasować optymalny, na razie w starym skacze mi się najlepiej - tłumaczył Małysz.

Niestety, nie popisali się na niemieckim "mamucie" pozostali nasi skoczkowie. Olimpijczyk Łukasz Rutkowski zajął 37. miejsce, zaś Jakub Kot - był 35.

Patrz też: Małysz i spółka wyskoczą z dołka?

Triumfował Norweg Anders Jacobsen (25 l.), który zyskał 213,5 i 210 m. To było jego pierwsze podium w tym sezonie.

Gregor Schlierenzauer (20 l.) był dopiero siódmy i stracił 14 punktów do lidera PŚ, Szwajcara Simona Ammanna. Czyżby kryzys formy wielkiego faworyta do olimpijskiego złota w Vancouver? Już w poprzednich sezonach austriacki młodziak (nadal w wieku juniora) nie utrzymywał swojej formy w drugiej części sezonu.

Po raz pierwszy tej zimy zastosowano w Oberstdorfie przeliczniki siły i kierunku wiatru oraz długości rozbiegu. Wprowadziło to wielkie zamieszanie. Przykładowo Adam Małysz (w konkursie drużynowym) za skok o 21 metrów krótszy od skoku Niemca Neumayera otrzymał notę... wyższą o 3 punkty.


- Nadal uważam, że nowe przepisy nie są na tyle dopracowane, aby były sprawiedliwe. FIS pracuje nad nimi i miejmy nadzieję, że im to wyjdzie. Dalej będę się jednak upierał, że natura jest naturą i nie da się jej oszukać - wyraził swój sceptycyzm Małysz.

W środę kolejny pucharowy konkurs - w Klingenthal. Spośród polskiej czołówki pojawić się tam ma tylko Adam Małysz.

Nie ma silnych na Austriaków

Przeliczniki w skokach narciarskich zdezorientowały wszystkich. Ale nie Austriaków, którzy zdecydowanie wygrali sobotni konkurs drużynowy PŚ na mamuciej skoczni w Oberstdorfie.

Schlierenzauer, Kofler, Koch i Loitzl wygrali z przewagą 21 pkt nad Norwegią i 55 pkt nad Finlandią. Siódme miejsce na 9 zespołów zajęli Polacy (Małysz, Rutkowski, Bachleda i J. Kot).

Najdalej, ale z upadkiem, lądował Słoweniec Kranjec - 226 m. Adam Małysz uzyskał 195,5 i 202,5 m, co było ósmym wynikiem.

Gregor Schlierenzauer po lądowaniu w drugiej kolejce (169,5 m) popukał się w głowę, pokazując sędziom, co myśli o obniżeniu mu belki w ostatniej chwili i niepuszczeniu przedskoczka przed jego ostatnią próbą.

Najnowsze