Michał Listkiewicz: Krasula na EURO

2011-10-25 4:00

W weekend byłem na meczach Błękitni Dobiegniew - Odra Górzyca (5. liga) i Zorza Rolewice - Muszelka Ogardy (7. liga). Fajna zabawa, dużo emocji, normalni kibice. Naprawdę lepsze to od kopiących się we własne czoła gwiazd Ekstraklasy. No i żonę z wnuczką można zabrać bez obaw o stan ich uszu. A w wielkiej piłce afera Sion, wykluczonego z Ligi Europejskiej za korzystanie z nieuprawnionych zawodników.

Szwajcarski klub wygrał w sądzie. Jeżeli wyrok się utrzyma, z puszki Pandory wyjdą kolejne upiory. Zaczną się procesy o system rozgrywek, sędziowanie, podział pieniędzy. Piłkarski świat stanie na głowie. Sport polega na respektowaniu ustalonych reguł.

Co jeść? 80 procent młodych piłkarzy było "na koksie", gdyż meksykańskie krowy nie żuły trawy tylko podawano im sztuczne świństwo ze sterydami. Najśmieszniejsze, że w gronie nakoksowanych nie było gospodarzy. Czyżby mieli własną krowę? Może PZPN założy swoje stado kopytnych i nakarmi podopiecznych Smudy? Dawniej chodziły po ulicach baby z mięsem. Ich role przejmie Lato z Kręciną? Czego się nie zrobi dla medalu na EURO.

Do finału konkursu skrzypcowego w Poznaniu weszli tylko uczniowie jurorów. A mówiono, że nepotyzm i układy tylko w futbolu. Gdyby tak zgłębić tajemnice dyżurnych krytyków malarstwa, literatury czy muzyki, okazałoby się, że sport - wbrew obiegowym opiniom - nie jest całym złem tego świata.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze