Przy 7-krotnym mistrzu świata F1 są jego ojciec Rolf i żona Corinna. Wypudzaniem zajmują się lekarze z kliniki uniwersyteckiej w Grenoble. Na czym polega ten proces? To stopniowe zmniejszanie dawek leków nasenno-usypiających. W trakcie wybudzania obserwuje się reakcje pacjenta, sprawdza, jak funkcjonują mózg, mięśnie, nerwy, źrenice, odruchy oczne.
Zobacz również: Zaprezentowano projekt nowego stadionu Realu Madryt - Zobacz nowe Santiago Bernabeu
- Gdy pacjent się budzi, lekarze sprawdzają jego odruchy, aby zorientować się, czy nie zostały uszkodzone połączenia nerwowe w mózgu - mówi profesor Heinzpeter Moecke z kliniki w Hamburgu.
Taki proces wybudzania może trwać bardzo długo, po odstawieniu leków trzeba bowiem jeszcze poczekać, aż zostaną one wydalone z organizmu.
- Dopiero wtedy można przystąpić do badań neurologicznych i stanu świadomości pacjenta - wyjaśnia nam dr Cezary Kosiński z warszawskiego szpitala klinicznego przy ulicy Banacha.
Schumacher jest już w stanie śpiączki ponad miesiąc, wyjątkowo długo. - Średnia to 1-2 tygodnie. Nie przypominam sobie, aby u nas w klinice pacjent był aż przez miesiąc w stanie farmakologicznej śpiączki. Im dłużej trwa stan śpiączki, tym mniejsze są szanse na powrót pacjenta do pełni zdrowia - mówi dr Cezary Kosiński.
Przeczytaj także: Operacja Kuby Błaszczykowskiego się udała. Zobacz ZDJĘCIE kapitana polskiej reprezentacji
Rodzina, koledzy, wszyscy kibice modlą się o powrót do zdrowia Michaela Schumachera. Nie można jednak wykluczyć, że sławny kierowca nigdy nie odzyska pełni zdrowia. Najgorsze - ale niestety niewykluczone - jest to, że w mózgu nastąpiły tak duże zmiany, że pozostanie w stanie wegetatywnym.