- Już od września trenowałem w Hiszpanii na krótkim basenie, pod kątem startu w Szczecinie - mówi "Super Expressowi" Czerniak. - Ćwiczyłem starty, nawroty i bardzo dynamiczne pływanie typowe dla sprinterów. W Szczecinie sprawdzę, jak to wychodzi w rywalizacji z najlepszymi.
Jednym z ważnych elementów przygotowań do zawodów jest odpowiednia dieta. - Zmieniłem ją rok temu, przed mistrzostwami świata, i wyszło mi to na dobre. Dla sprinterów pół kilo, a nawet sto gramów wagi więcej to duże obciążenie - wyjaśnia Czerniak. - W ostatnich dniach przed startem bardzo uważam, żeby nie przytyć. Jem dużo makaronu i ryżu. Niestety, muszę unikać słodyczy, które najbardziej mnie kuszą... Ale czego się nie robi dla medalu?
Konrad liczy podczas mistrzostw Europy na doping najbliższych.
- Z Puław przyjadą rodzice i siostra, pojawi się nawet ciocia z Bieszczad - opowiada. - Bardzo się cieszę, bo nie widziałem ich od wakacji.