Moje 10 naj

2008-08-26 7:00

Korespondent "Super Expressu" Andrzej Kostyra podsumowuje igrzyska w Pekinie.

To były niezapomniane igrzyska - pełne wielkich emocji, wzruszeń, skandali, rozczarowań. Oto moje 10 "naj" z olimpijskich zmagań w Pekinie.

1. Największa gwiazda - Usain Bolt (22 l.)

"Błyskawica z Jamajki" uderzyła trzy razy. Za każdym razem kończyło się to złotym medalem i rekordem świata na 100, 200 i 4x100 m. Tego jeszcze w historii lekkiej atletyki nie było. O miano największej gwiazdy konkurował z amerykańskim pływakiem Michaelem Phelpsem (23 l.), który przywiózł z Pekinu 8 złotych medali.

2. Najczęściej słyszany okrzyk - "Jia you, jia you, jia you"

Dosłownie "dolej paliwa". W ten sposób chińscy kibice dopingowali swoich sportowców. Dopingowali skutecznie, bo Chińczycy zdobyli aż 100 medali, w tym 51 złotych.

3. Najpopularniejszy ptak - żuraw

Nie ten latający, ale budowlany, widoczny w Pekinie co kilkaset metrów. To miasto rozwija się w niesamowitym tempie. Zapowiedziano, że do 2015 roku zbudowanych zostanie kolejnych 350 kilometrów metra. Tak jakby podziemnie Warszawę połączyć z Katowicami i jeszcze zostałby kawałek do Krakowa.

4. Najmniej znana bohaterka - Priscilla Tommy (17 l.)

Pingpongistka z Vanuatu, małej wyspy na południowym Pacyfiku, na której są tylko 4 stoły do tenisa stołowego (korzysta z nich 15 osób). Startowała w Pekinie jako najniżej sklasyfikowana ze wszystkich zawodniczek w grach (866.). - Marzę, żeby ugrać w którymś z olimpijskich setów 6 punktów - mówiła. Udało się. W meczu ze Słowaczką Odorovą zdobyła w drugim secie 7 punktów.

5. Najwięksi obłudnicy - amerykańscy dziennikarze

Gdy stało się jasne, że USA po raz pierwszy od IO w Los Angeles straci światowy prymat na rzecz Chińczyków, zaczęli podawać inną klasyfikację medalową niż reszta świata. Wynikało z niej, że Ameryka wciąż jest numerem 1, bo w sumie zdobyła więcej medali. Żenada.

6. Największe rozczarowanie - Marcin Dołęga (26 l.)

Mistrz świata w podnoszeniu ciężarów, który stracił rozum i... medal. Nie słuchał trenera, szarżował, atakował Mount Everest (rekord świata). A wystarczyło wejść na kreci kopiec i miałby srebrny medal. Stracił nawet brązowy.

7. Największy wstyd - Jerzy Sudoł

Lekkoatletyczny trener, który tak "nawalił się" podczas igrzysk, że zamiast pomagać naszym sportowcom, spał na trawniku. Odesłany za karę do kraju. - Nie zamieciemy tej afery pod dywan - obiecuje prezes PKOl Piotr Nurowski.

8. Najmilsza niespodzianka - Piotr Małachowski (25 l.)

W przeddzień konkursu rzutu dyskiem śniły mu się nagie kobiety. To była zapowiedź srebrnego medalu. W wojsku jest tylko starszym szeregowcem, a walczył jak marszałek.

9. Największy niemowa - Mariusz Wlazły (25 l.)

Chyba jedyny polski sportowiec na IO w Pekinie, który nie udzielił żadnego wywiadu. Zapowiadał, że zrobi to po zdobyciu medalu. Może przemówi za 4 lata, po igrzyskach w Londynie. A może nie ma nic ciekawego do powiedzenia?

10. Największy idiota - Angel Valodia Matos (32 l.)

Kubańczyk startujący w taekwondo był tak niezadowolony z decyzji arbitra, że... kopnął go w głowę. Sędzia zalał się krwią, a krewki sportowiec został dożywotnio zdyskwalifikowany

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze