- Kiedy podjęła pani decyzję o zakończeniu kariery?
Monika Pyrek: - Po igrzyskach w Londynie. Ale dałam sobie trochę czasu na refleksję. Gdyby ktoś mnie przekonał do pozostania przy sporcie albo gdybym zmieniła zdanie, bo przecież kobieta zmienną jest. Ale podświadomość dawała mi sygnały, żeby nie wracać. Choćby przez sen, w którym na zawodach padał deszcz, a ja męczyłam się w tej aurze.
- Naprawdę nie zatęskniła pani za stadionem, zawodami?
- Nie. Cieszę się codzienną rutyną w domu. A poza tym już dość dawno z moim narzeczonym, Norbertem, zaplanowaliśmy dziecko po igrzyskach w Londynie. Zdarzyło się szybciej niż przypuszczaliśmy. Ale to nie miało wpływu na decyzję o zakończeniu kariery. Tylko ułatwiło mi pogodzenie się z jej końcem.
- Ostatnim pani dużym sukcesem było... wygranie "Tańca z gwiazdami" jesienią 2010 roku. Nie zaszkodziło to pani w sporcie?
- Nie, to było bardzo korzystne, pozwoliło mi odpocząć psychicznie i fizycznie po kontuzji stopy w roku 2010 i powrócić do sportu. Dzięki temu po raz czwarty wystąpiłam w igrzyskach, co uważam za sukces.
- Nie było szans na powrót do elity w roku 2013?
- Szansa jest zawsze. Ale stopa odbijająca nie odzyskała po kontuzji poprzedniej dynamiki, nie była tak szybka. A to prędkość była moim atutem.
- Z jakimi uczuciami pani odchodzi?
- Była to piękna przygoda. Kończę ją jako zawodniczka spełniona. Było wiele szczęśliwych dni i sukcesów. Najcenniejsze to srebrne medale mistrzostw świata, rekord Europy oraz pokonanie Jeleny Isinbajewej w Sztokholmie.
Monika Pyrek
*ur. 11.08.1980 r.
*170 cm wzrostu.
*Rek. życiowy w skoku o tyczce: 4,82 m
*Medale: MŚ: brąz 2001, srebro 2005, srebro 2009. Halowe MŚ: brąz 2003, brąz 2008. ME: srebro 2006. Halowe ME: brąz 2002, brąz 2005.
*69 rekordów Polski na stadionie i w hali oraz rekord Europy na stadionie (4,60 m w roku 2001). 22 tytuły mistrzyni Polski.
*Mgr prawa administracyjnego oraz wychowania fizycznego.
