Monika Pyrek leczy zakwasy w wannie

2010-12-09 3:55

Koniec tańców, czas na sport. Monika Pyrek (30 l.), która dwa tygodnie temu wygrała "Taniec z gwiazdami", właśnie rozpoczęła w Spale pierwsze zgrupowanie treningowe przed sezonem 2011. Na początek - zabolało.

- Jak po pierwszych treningach tanecznych czułam zakwasy w mięśniach, tak teraz mam to samo po pierwszych zajęciach sportowych. I jeszcze ręce mi drżą - wyjawiła "Super Expressowi" triumfatorka "Tańca z gwiazdami" i wicemistrzyni świata w skoku o tyczce. - Cóż, w ostatnich tygodniach używałam głównie innych partii mięśniowych niż na skoczni. Boli mnie, ale spokojnie, do pokoju czy stołówki docieram normalnie, mimo zakwasów - dodaje Monika, która ból mięśni powinna leczyć gorącymi kąpielami.

Przeczytaj koniecznie: Monika Pyrek wraca na bieżnię

Pyrek wraca do sportu, ważąc ledwie 52 kg, tymczasem w lipcu ważyła 57-58 kg.

- Teraz już pierwszego dnia zgrupowania wzięłam dodatkowego kotleta na obiad, bo wszyscy, łącznie z trenerem, powtarzają mi, że mam sporo jeść - mówi mistrzyni skoku o tyczce. - Do tego dojdą ćwiczenia siłowe, które na razie wykonuję z minimalnym obciążeniem. I na pewno przybiorę na wadze, najlepiej byłoby 55 kilo. Oby tylko poszło w mięśnie.

Wicemistrzyni świata nie odebrała jeszcze mercedesa, który stanowi nagrodę za zwycięstwo w programie telewizyjnym, bo... brakowało jej na to czasu.

W czasie "Tańca z gwiazdami" Monika założyła się ze swoim partnerem Robertem Rowińskim, że (w przeciwieństwie do jego wcześniejszych partnerek) nie popłacze się ze zmęczenia w czasie treningów i występów.

- Zakład rozstrzygnął się na remis. Popłakaliśmy się obydwoje. Ukradkiem wycieraliśmy łzy - wyjawia z pięknym uśmiechem Monika, która w lutym ma wystartować w mityngach w Doniecku i Bydgoszczy.

Najnowsze