A jeszcze rok temu był piłkarskim anonimem, grał w trzeciej lidze, w amatorskiej drużynie. Holenderski trener Bayernu Van Gaal dostrzegł w nim jednak wielki talent, dał mu szansę gry w Bundeslidze i Lidze Mistrzów. Thomas ją wykorzystał i przed świętami wielkanocnymi podpisał kontrakt reklamowy z Adidasem. Jak twierdzi zawsze dobrze poinformowany "Sport Bild", znalazła się w nim klauzula, która w momencie podpisywania umowy wydawała się zupełnie iluzoryczna - o milionie euro premii za zdobycie tytułu króla strzelców na mundialu w RPA.
W 1970 roku królem strzelców mundialu był Gerd Mueller (zbieżność nazwisk przypadkowa), w 2006 roku najlepszym strzelcem mistrzostw świata był inny niemiecki napastnik - Mirosław Klose.
- Wszystko jest teraz możliwe, nawet to, że ja będę królem strzelców - mówi Thomas Mueller.
W grudniu ubiegłego roku wziął ślub z Lisą, czołową niemiecką amazonką. - Thomas zaraził się ode mnie miłością do koni, nawet kupił sobie jednego. W przyszłości planuje zająć się hodowlą koni. On ma hippiczny talent, ale kontrakt zabrania mu startu w zawodach i treningów, to byłoby zbyt niebezpieczne dla jego piłkarskiej kariery - zdradza Lisa.
Gdy oświadczał się Lisie (24 grudnia 2008 roku), miał zaledwie 18 lat.
- Wzięliśmy ślub bardzo młodo, bo się kochamy. Przypominają nam o tym dwie połówki serca, które nosimy na łańcuszkach - opowiada Lisa.
Thomas Mueller zadebiutował w reprezentacji Niemiec w spotkaniu z Argentyną w Monachium 3 marca br. (wygrała Argentyna 1:0). Gdy po meczu zjawił się na konferencji prasowej i siadł obok Diego Maradony, słynny Argentyńczyk zdenerwował się: "Co wy mi tutaj jakichś chłopców do podawania piłek przysyłacie?" - wykrzyczał i... opuścił konferencję prasową. Wrócił dopiero na usilne prośby organizatorów i ich wyjaśnienia, że to nie chłopiec do podawania piłek, ale przyszła gwiazda reprezentacji Niemiec.
- Mam nadzieję, że po dzisiejszym meczu Maradona mnie już zapamięta - przestrzega Mueller słynnego Diego przed dzisiejszym meczem Niemcy