Cole stoczył z Tomaszem Adamkiem (32 l.) dziesięciorundowy sparing. Po jego zakończeniu Amerykanin był pod wrażeniem umiejętności polskiego boksera.
- To wspaniały pięściarz, jest niesamowicie szybki, ma mocny cios. Tak mnie obijał, że mam cały nos w siniakach. Na szczęście jeszcze mi go nie złamał - cieszy się Cole.
Amerykanin ocenia, że Adamek przewyższa techniką i przygotowaniem fizycznym Cunninghama, z którym będzie walczył o mistrzostwo świata.
- Steve będzie miał kłopot z Tomkiem. Wasz pięściarz musi tylko pamiętać, by bić seriami ciosów - uważa Al Cole.
Adamka cieszą pochwały sparingpartnera, ale nie chce opowiadać o swoich sparingach.
- Nie lubię o tym mówić, bo to tak, jakbym zdradzał kuchnię przygotowań - tłumaczy. - Ale zapewniam, że wszystko idzie zgodnie z planem. Zdobędę ten pas!
Najmniej z walki Adamka cieszy się jego mama - Anna, która po każdej walce prosi go: "Tomek, kończ z boksem". Trudno jej się dziwić, Tomek jest jej jedynym synem i martwi się o niego. On zaś odpowiada jej żartem: "Mamo, skończę, jak już zarobię na życie".