Finał Ligi Mistrzów od pierwszych minut stał się bardzo emocjonującym widowiskiem. Lepiej weszli w to spotkanie piłkarze PSG, którzy wyprowadzali więcej ataków, a także częściej byli w posiadaniu piłki. Inter był najczęściej w defensywie i musieli odpierać próby rywali. Obrona Interu w końcu skapitulowała w 12. minucie, Desire Doue popisał się świetnym podaniem do Achrafa Hakimiego, a ten ze stoickim spokojem wpakował piłkę do siatki z bliskiej odległości.
Zespół z Paryża nie odpuszczał i za wszelką cenę chciał pójść za ciosem, co się udało niespełna 10 minut później. Ousmane Dembele popisał się bardzo dobrym zagraniem do Doue, a ten w ogóle się nie zastanawiał i uderzył na bramkę Yanna Sommera. Piłka po rykoszecie sprawiła, że bramkarz Interu był bez szans i na tablicy wyników było już 2:0 dla PSG, którzy byli bliscy ostatecznego triumfu.
Inter też miał swoje okazje, Hakan Calhanoglu dośrodkował w pole karne, gdzie Francesco Acerbi spudłował strzałem głową i piłka opuściła boisko nad poprzeczką, niespełna kwadrans później swoją szansę miał Marcus Thuram, który także nie był w stanie pokonać Gianluigiego Donnarummę.
Festiwal bramek PSG w finale Ligi Mistrzów! Inter na kolanach, pogrom w Monachium
Na początku drugiej połowie serce polskich kibiców zaczęło mocniej bić, ponieważ na murawie pojawił się Nicola Zalewski, który zmienił Federico Dimarco. Reprezentant Polski wprowadził pozytywną energię w ofensywę Interu, niestety po chwili sędzia Istvan Kovacs był zmuszony pokazać żółtą kartkę Zalewskiemu, który ostrym wejściem potraktował piłkarza PSG. W 63. minucie Paryżanie mieli ponownie powody do radości. Doue otrzymał idealne podanie od Vitinhi, a ten perfekcyjnie wpakował piłkę do siatki. W 70. minucie Bradley Barcola mógł pogrzebać ostatecznie szanse Interu, ale po jego strzale piłka poszybowała nad bramką. Jednak trzy minuty później piłkarze PSG dobili rywali za sprawą Khvicha Kvaratskhelii, który w sytuacji sam na sam z Sommerem efektowanie pokonał bramkarza strzelając w lewy róg. To nie był koniec, ponieważ w ostatnich minutach regulaminowego czasu gry na listę strzelców wpisał się Senny Mayulu, któremu asystował Bradley Barcola.
