Okniński jest zaskoczony sytuacją, ponieważ na swój adres e-mail otrzymał wiadomość potwierdzającą zakup w sklepie Roberta Burneiki. Jak sam twierdzi nie składał żadnego zamówienia, więc zamierza tę sprawę wyjaśnić.
- Jeśli to ma być element wojny psychologicznej to "Hardkorowy" strzelił sobie w stopę. Jestem też rozczarowany, że nie dostałem rabatu (śmiech) przy takiej dużej paczce, bo na tym potwierdzeniu jest kwota 0,00 w pozycji "rabat" - mówi w rozmowie z serwisem fightsport.pl Okniński.
Przeczytaj koniecznie: Najman - Burneika. Marcin Najman: Na ring wejdę przy muzyce Kultu
- Na pewno tego g*wna do ust bym nie wziął. Dowiem się, jakim cudem na klubowy adres przyszło moje rzekome zamówienie "burneikowych produktów" - zapowiedział trener Najmana.
Cena domniemanie zamówionych odżywek wyniosła ponad 1700 złotych. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na odpowiedź "Hardorowego Koksa", który na pewno nie odmówi sobie okazji do wdania się w kolejną słowną utarczkę z Oksińskim.