Obie warcabistki mają już w dorobku tytuły mistrzyni świata. Rosjanka ma ich aż sześć, młodsza od niej Polka – dwa (2016 i 2018). W hotelu Bellotto grają o kolejny laur mistrzyni globu. A także o pokaźne nagrody: 12 tys. euro dla zwyciężczyni, 8 tys. dla pokonanej.
W tym rodzaju warcabów partia toczy się na stu polach, a każdy gracz dysponuje 20 bierkami.
W pierwszym dniu padł remis w partii w tempie klasycznym (80 min. dla gracza plus 1 min. za każde wykonane posunięcie). Kolejna, dogrywkowa partia toczyła się w tempie szybkim (20 min. plus 5 s za ruch). Grająca czarnymi Polka wygrała ją i objęła prowadzenie w meczu 8:4.
W drugim dniu remisami zakończyły się partie klasyczna oraz dwie dogrywkowe - szybka i tzw. błyskawiczna (5 min. plus 1 s). Tak samo było w trzeciej rundzie. Remis przekłada się na bilans punktowy 6:6, tak więc stan meczu po trzech dniach wynosi 20:16 dla Natalii Sadowskiej. Na osiem rozegranych partii tylko jedna została rozstrzygnięta.
Mecz liczy 9 rund. W każdej do rozdysponowania jest 12 punktów. Rywalizacja trwa do 3 maja z dniami przerwy 26 i 30 kwietnia. Zakończy się wcześniej, jeżeli któraś z warcabistek przekroczy pułap 54 pkt.
„Super Express” jest patronem medialnym zawodów.