Vancouver, Małysz: Nie wiedziałem ze szczęścia co całować

2010-02-22 8:40

Dwa srebrne medale olimpijskie w ciągu tygodnia, cztery krążki igrzysk w odstępie 8 lat - Adam Małysz (33 l.) na nowo tworzy własną historię skoków narciarskich. Spisywany przez wielu na straty jak nowo narodzony fruwał nad Parkiem Olimpijskim w Whistler.

Na dużej skoczni wywalczył drugie miejsce za skoczkiem, którego w tych igrzyskach pokonać nie mógł nikt - Simonem Ammannem (29 l.). Genialny Szwajcar był na tle konkurencji jak ktoś z innej bajki. Trzecie miejsce znów dla Austriaka Gregora Schlierenzauera (20 l.).

Przeczytaj koniecznie: Olimpijska spowiedź Orła z Wisły

- Ze szczęścia nie wiedziałem, co całować - śmiał się Małysz, który zaraz po drugim skoku uradowany wycałował śnieg i swoje narty. - To było wielkie marzenie zdobyć kolejny medal na dużej skoczni. Jestem niezmiernie szczęśliwy, myślę, że większość Polaków też.

Najnowsze