Na dużej skoczni wywalczył drugie miejsce za skoczkiem, którego w tych igrzyskach pokonać nie mógł nikt - Simonem Ammannem (29 l.). Genialny Szwajcar był na tle konkurencji jak ktoś z innej bajki. Trzecie miejsce znów dla Austriaka Gregora Schlierenzauera (20 l.).
Przeczytaj koniecznie: Olimpijska spowiedź Orła z Wisły
- Ze szczęścia nie wiedziałem, co całować - śmiał się Małysz, który zaraz po drugim skoku uradowany wycałował śnieg i swoje narty. - To było wielkie marzenie zdobyć kolejny medal na dużej skoczni. Jestem niezmiernie szczęśliwy, myślę, że większość Polaków też.