Po śmierci Woutera Weylandta i wycofaniu się jego grupy Leopard Trek nastrój w peletonie już był marny, a tu kolejna kraksa.
Tym razem mniej tragiczna, Tom Slagter próbował od trenera odebrać bidony z wodą, koło roweru wpadło w dziurę w asfalcie i Holender z grupy Rabobank przeleciał nad kierownicą. Porozbijał się okropnie, ale lekarze z pobliskiego szpitala twierdzą, że nie doznał groźniejszych urazów.
5. etap wygrał Pieter Weening , kolega Slagtera z Rabobanku i został nowym liderem wyścigu. Różnice wśród dość licznej grupy zawodników są jednak sekundowe.