Na zrobionych w listopadzie zdjęciach Phelps paraduje, trzymając w ustach fajkę wodną, służącą do palenia konopi indyjskich. Tymczasem światowa agencja do walki z dopingiem dopiero co zaostrzyła kary za stosowanie przez sportowców narkotyków. Pływak może zostać zdyskwalifikowany nawet na 4 lata!
Fotografie zostały zrobione w listopadzie w czasie studenckiej imprezy. - Phelps balował jak szalony, zupełnie nad sobą nie panował. - opowiada uczestnik balangi.
Listopad to miesiąc, w którym pływacy nie startują w zawodach, więc nie muszą obawiać się kontroli dopingowych. - Pojawił się w towarzystwie kilku dziewczyn. Zachowywał się głośno, pił piwo za piwem, a kiedy dorwał się do fajki wodnej, doskonale wiedział, co się z nią robi, tak jakby palił już od dawna. Pod koniec imprezy złapał niezłą paranoję, nagle stał się nerwowy, po czym uciekł z zabawy - opowiada świadek. - Następnego dnia odnalazł się w barze, pił gorzałę z jakimiś laskami.
To nie pierwsze problemy Phelpsa z używkami. W 2004 roku pływak został przyłapany na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu.