Diogo występował w trzecioligowym brazylijskim klubie Sao Bernardo FC. 21-latek miał pseudonim „Favela”, wychował się w szkółkach piłkarskich gigantów Cruzeiro i Botafogo, zanim znalazł swoje miejsce w drużynie Sao Bernardo z siedzibą w Sao Paulo. Według doniesień z Brazylii wrócił na wakacje do Ribeirao Preto, kiedy 31 października został na ulicy trafiony dziesięcioma kulami!
Motywy zabójstwa pozostają nieznane
Nie zginął na miejscu, ale zmarł później w szpitalu na oddziale ratunkowym Simioni. Motywy zabójstwa pozostają nieznane, policja nadal prowadzi dochodzenie, a funkcjonariusze badają miejsce zbrodni.
„São Bernardo Futebol Clube z wielkim smutkiem przyjął wiadomość o śmierci naszego zawodnika Felipe Diogo Bernardesa Ferreiry. Niech Bóg pocieszy serca waszych rodzin w tym czasie głębokiego bólu” – głosi oświadczenie klubu, w którym występował zmarły.
Karol Świderski nie traci czasu. Kadrowicz rozpoczął treningi w klubie ekstraklasy
Vila Virginia, zespół z regionu, w którym mieszkał Diogo, również złożył mu hołd w mediach społecznościowych. „Jego odejście pozostawia pustkę w sercach wszystkich, którzy go znali i podziwiali jego talent na boisku” – napisał zespół. „W tej chwili smutku nasze myśli są z rodziną Faveli, jego najbliższymi przyjaciółmi i niezliczonymi fanami”.
Diogo dołączył do Sao Bernardo w zeszłym roku i pomógł drużynie awansować w swoim pierwszym sezonie w klubie. W obecnym sezonie rozegrał pięć meczów. W sumie rozegrał dla klubu 18 spotkań, w których zdobył 4 bramki.
Były kolega z drużyny Diogo, Yan Eduardo De Campos, złożył emocjonalny hołd przyjacielowi na Instagramie. „Jako zawodnik z pewnością był jednym z największych talentów pokolenia 2002, jakie mieliśmy w Ribeirao” – napisał.