Kolejna gwiazda, kolejny „Galacticos” do oglądania przez następne lata
To Jude Bellingham, który rozgrywa pierwszy sezon w Realu Madryt. Początek ma imponujący: strzelił już 10 goli w LaLiga i prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelców. Robert Lewandowski w dorobku ma pięć bramek, ale ostatnio pauzował z powodu urazu. - Przed sezonem mówiłem, że Bellingham to zawodnik, który może zdetronizować Roberta w wyścigu po koronę króla strzelców - tłumaczył Jerzy Dudek w rozmowie z "Super Expressem". - Widać, że Bellingham wszedł do szatni Realu i ligi hiszpańskiej bez kompleksów. Anglik to ogromny talent. Napędza „Królewskich”. Może grać na każdej pozycji w ofensywie i na każdej z nich będzie groźny dla przeciwnika. To kolejna gwiazda, kolejny „Galacticos” do oglądania przez następne lata. Był Zidanie, był Ronaldo, teraz jest Bellingham. To gracz, który będzie decydował o sukcesach Realu. Megazawodnik pod każdym względem i to mimo tak młodego wieku - komplementował asa Realu.
Były kadrowicz tego oczekuje od Roberta Lewandowskiego w kadrze. "Niech znowu będzie ten..."
Lewandowski nie powiedział ostatniego słowa
Były kadrowicz jest przekonany, że to między Anglikiem a Lewandowskim rozstrzygnie się walka o tytuł króla strzelców ligi hiszpańskiej. - Na pewno Bellingham będzie z nim o ten prymat konkurował - zaznaczył. - Wydaje mi się, że „Lewy” nie powiedział w tym wyścigu jeszcze ostatniego słowa. Będzie miał jeszcze dużo okazji, aby się zbliżyć do Anglika. Na pewno łatwo mu nie odpuści tej korony. Wie jak to robić. Pokazywał to już wiele razy, sezon po sezonie. Ale konkurencja jest duża i bardzo wymagająca. Niewątpliwie obaj będą walczyć o koronę króla strzelców do samego końca - stwierdził Dudek.
Choć jest jej kibicem od lat, wie, jak wygrywać z Legią. Dariusz Banasik znów to zrobi? [ROZMOWA SE]