Andrzej Gołota (40 l.) wyglądał po niej jak ofiara rozboju, ale to jego rywal wylądował w szpitalu po straszliwych ciosach Polaka.
Mike Mollo całą noc spędził w jednym z nowojorskich szpitali. Wymiotował, uskarżał się na bóle głowy, było podejrzenie wstrząśnienia mózgu. - Zapłacił straszliwą cenę za starcie z Andrzejem - zdradza "Super Expressowi" trener Gołoty, Sam Colonna (50 l.).
Gołota niedowidział po walce na jedno oko, ale czuł się zdecydowanie lepiej niż Mollo (28 l.). - Już w ten weekend wyjeżdżamy z Andrzejem na narty do Lake Placid. Andrzej będzie śmigał po stokach jak błyskawica - twierdzi jego menedżer Ziggy Rozalski.
Według Rozalskiego w lipcu mogłoby dojść do walki Gołoty o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej ze zwycięzcą pojedynku Oleg Maskajew (Rosja) - Samuel Peter (Nigeria).
- Ale wcześniej, na przełomie marca i kwietnia, Andrzej stoczyłby lżejszą walkę w Polsce - mówi Ziggy.