Pojadę po tytuł

2009-09-22 8:00

Przed mistrzostwami świata (23-27.09) kolarze na ogół asekurują się. Mówią, że do szczytu formy daleko, że coś ich pobolewa, coś przeszkadza. A Sylwester Szmyd (31 l.) wali wprost: - Będę walczył o tytuł mistrza świata.

"Super Express": -A co będzie, jak się nie uda?

- To się najwyżej nie uda, trudno się mówi. Ale myśleć trzeba tak: pojadę i wszystkich wyprzedzę. I jak tak myślę. Serio.

- Nie pytamy o formę, bo sam wynik w Vuelcie (17. miejsce) w sytuacji, gdy głównie musiał się pan martwić o holowanie lidera Liquigasu Ivana Basso (28 l.), świadczy, że jest świetna.

- To prawda. Dawno już nie byłem w lepszej dyspozycji. A teraz pojadę na własny rachunek.

- Trasa mistrzostw w Mendrisio powinna też panu odpowiadać. Liczne podjazdy, to coś, co pan lubi.

- Trasa jest piekielna. Przeszło 5000 m wspinaczki, krótka pętla zmuszająca do ciągłej zmiany rytmu jazdy. Nie powiem, że lubię taką trasę, bo tego lubić się nie da.

- Kto będzie faworytem? Alejandro Valverde?

- Faworyta nie będzie, wygra kolarz tego dnia (27 września) najmocniejszy. Valverde będzie mocny, ale nie tylko on.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze