Mecz młodszej z sióstr Radwańskich był zacięty tylko w pierwszym secie. 145. w rankingu Klepać wygrała dopiero w tie-breaku. Potem rozpoczął się dramat Polki. Aż trzy razy dała się przełamać Słowence, walczyć zaczęła dopiero przy stanie 0:5. Wygrała dwa gemy, ale Klepać wykorzystała swoją szansę i wygrała 6:2.
- Miesiąc spędziliśmy w gorącej Australii, potem przylecieliśmy do Budapesztu, teraz do gorącej Tajlandii. No i niestety Ula się przeziębiła. Wczoraj miała 38,6 st. gorączki - tłumaczy Robert Piotr Radwański (46 l.), trener i ojciec.
Z kłopotami, ale swój mecz wygrała druga z sióstr - Agnieszka (18 l.), rozstawiona w Pattayi z jedynką. Pokonała Amerykankę Vanię King 7:5, 7:6 (7-5).
Dziś Agnieszkę czeka kolejny mecz - z Anne Kremer. Wspólnie z Ulą zagra także w ćwierćfinale debla przeciwko parze Hsieh - King. - Najlepiej by było, żeby córki wygrały turniej deblowy - tłumaczy Radwański. - To je znacznie przybliży do wspólnego występu na olimpiadzie w Pekinie.