Wielki sukces wiele kosztuje - to stwierdzenie, które doskonale znają wszyscy sportowcy mogący pochwalić się osiągnięciami zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. Aby pokonać mnóstwo rywali czekających na drodze kariery, trzeba trenować od nich ciężej, więcej i ze zwiększoną intensywnością. Niekiedy łatwo jest się w tym wszystkich zatracić i poddać swoje ciało niewyobrażalnym mękom, które jednak mają na celu jedno - przygotować je do wyzwania.
Bartosz Zmarzlik SPECJALNIE dla SE o złocie, ojcostwie i rodzinie. Takiego WYWIADU jeszcze nie było!
W rozmowie ze "sport.pl" na ten temat wypowiedziała się brązowa medalistka olimpijska w zapasach, Monika Michalik. - Ubierałam się w dresy, w kondom i ruszałam. Biegłam i ciągle myślałam, że nie mogę się przewrócić, bo jak padnę, to już nie będę miała siły wstać. I wtedy wezmą mnie za bezdomną. Na tych ulicach Nowego Jorku po których biegałam, leżało dużo bezdomnych - wyznała zawodniczka zahaczając o swoje mordercze treningi za oceanem.
A czym jest wspomniany przez kobietę "kondom"? - To tzw. dres sauna. Bluza i spodnie z ceraty. W pasie, na rękawach i na nogawkach są gumki. Jak się w tym spociłam, to dobiegałam do kosza i wylewałam z tego wodę. A właściwie pot - pospieszyła z wyjaśnieniem Michalik.
Każdy sukces z pewnością sporo kosztuje, ale rozmiary przygotowań do niektórych z nich budzą podziw pomieszany z niedowierzaniem. A w końcu sport to zdrowie!