Tylko dwie Japonki Naoko Sahara i Mika Nagata mogły pochwalić się co najmniej 180 cm wzrostu. Siłą rzeczy to wymuszało na trenerze Shigeo Kusumoto określoną taktykę. Już pierwsza kontra biało-czerwonych w wykonaniu Dagmary Nocuń zakończyła się powodzeniem. W odpowiedzi Haruno Sasaki wykorzystała dwa rzuty karne. Rywalki uzyskały niewielką przewagę, którą z koła udanie golami niwelowała Marlena Urbańska. Koleżanki jednak zbyt rzadko wykorzystywały jej warunki fizyczne.
Pod koniec pierwszego kwadransa gra się wyrównała, a po "krzyżówkach" akcje skutecznie kończyła Monika Kobylińska. Po kontrze Nocuń biało-czerwone odzyskały prowadzenie. Gorszymi wiadomościami był kolejny uraz w meczu rozgrywającej, po Aleksandrze Rosiak, Karoliny Kochaniak-Sala, wykluczający przynajmniej na jakiś czas ich grę. Ta druga została zniesiona z boiska przez sztab medyczny polskiej ekipy. Doskonałą partię rozgrywała Kobylińska. Po jej piątym trafieniu zrobiło się 11:9.
Wicemistrzynie Azji ani na moment nie odpuszczały i Natsuki Aizawa doprowadziła do remisu. A po chwili to ponownie Japonki były na prowadzeniu, z którego cieszyły się także tylko chwilę. Finałowe minuty pierwszej połowy to gra błędów z obu stron, które w tej części gry zaliczyły po 12 strat.
Drugą odsłonę Polki rozpoczęły od trafienia z prawego skrzydła Adrianny Górnej i obrony rzutu z 7 metrów przez jej imienniczkę, stojącą między słupkami, Płaczek. W kolejnych minutach tablica najczęściej pokazywała remis. Ze zdrowiem Rosiak nic poważnego się nie stało, czego dowodem były jej bramki zdobywane w ważnych momentach. Po golu z lewego skrzydła Darii Michalak biało-czerwone odzyskały trzy bramki przewagi (24:21). Azjatki podjęły ryzyko, wprowadzając do gry siódmą zawodniczkę z pola kosztem bramkarki.
W emocjonującej końcówce Polki grały mądrze i skutecznie. Pieczęć na zwycięstwie postawiła Kobylińska, zdobywając 11. gola. Gdy wydawało się, że kapitan biało-czerwonych lub ewentualnie Płaczek otrzyma nagrodę MVP, to wyróżnienie trafiło do rąk... Haruno Sasaki.
W poniedziałek Polska na zakończenie pierwszej fazy turnieju zagra z Niemcami (20.30) o pierwsze miejsce w grupie.