Posluszny walczy o tytuł!

2008-10-16 4:00

Obrońca Buffalo chce zdobyć mistrzostwo w amerykańskim futbolu

Rewelacją rozgrywek NFL jest zespół futbolisty polskiego pochodzenia - Paula Poslusznego (24 l.). Buffalo Bills mierzą w Super Bowl (czyli praktycznie mistrzostwo świata), mają na koncie cztery zwycięstwa i jedną porażkę. Wielka w tym zasługa Poslusznego, który wrócił do zespołu po kontuzji.

"Super Express": - Jesteś już w pełni zdrowy?

Paul Posluszny: - Tak, czuję się znakomicie. Tym bardziej że idzie nam świetnie. Mamy już cztery zwycięstwa. Od wielu lat nie mieliśmy tak udanego początku sezonu. Czuję, że możemy powalczyć o tytuł.

- W Polsce nie jesteś bardzo znany, w USA masz dużo fanów?

- (śmiech) Nie liczyłem, ale na meczach wielu kibiców nosi koszulkę z moim imieniem i numerem 51. Na pewno wśród nich jest wielu przedstawicieli Polonii.

- Podobno niedawno, w przerwie rozgrywek, byłeś w Iraku.

- Tak, poleciałem tam na kilka dni z innymi zawodnikami, z wizytą do amerykańskich żołnierzy. Rozdawałem autografy, robili sobie z nami zdjęcia. Ale w futbol ze mną grać nie chcieli (śmiech).

- Korzystasz z przywilejów popularności?

- Jeśli myślisz, że w bankach czy restauracjach nie stoję w kolejce, to się mylisz. Jestem na co dzień raczej cichy, nie obnoszę się z tym, że gram w NFL. Mój żywioł to gra na boisku, a nie cała medialno-gwiazdorska otoczka. Jestem ciągle prostym chłopakiem z Pittsburgha.

- Zarabiasz miliony. Nie powiesz mi, że nie ubierasz się w ciuchy od drogich projektantów i nie masz drogiego samochodu?

- Nie przywiązuję znaczenia do metek na ciuchach. Nie mam też chyba dobrego gustu.

- No, chyba nie chodzisz ciągle w dresie?

- Nie, noszę koszulki polo i jeansy. Jeżdżę terenowym chevroletem. Ale moim marzeniem jest BMW.

- To sobie kup, chyba stać cię na takie auto.

- (śmiech) Chyba cię posłucham i kupię...

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze