Projekt 119

2008-08-11 15:29

Uważajcie na Chinczyków! Już po tych Igrzyskach Olimpijskich mogą zostać największą światową potęgą w sporcie. A wszystko to dzięki „Projektowi 119”.

Ta nazwa nawiązuje do liczby olimpijskich medali, które można zdobyć w najbardziej „medalodajnych” sportach: lekkiej atletyce, pływaniu, kajakarstwie, wioślarstwie i żeglarstwie.

Do tej pory Chiny były tradycyjnie silne w gimnastyce, skokach do wody, badmintonie, tenisie stołowym... W nich biły świat na łeb i szyję. Nie wystarczało to jednak do zdobycia światowego prymatu. Władze partyjne i rządowe uznały, ze trzeba to zmienić i dobrać się do medalowego tortu w innych sportach.

Gdy 7 lat temu przyznano Pekinowi prawo organizacji IO 2008 od razu więc zaczęto wcielać w życie „Projekt 119”, ściągać do Chin najwybitniejszych trenerów z całego świata, inwestować w  sporty do tej pory niezbyt popularnych w Chinach... Efekty? Już są.

Do tej pory nigdy w historii Chiny nie zdobyły medalu w męskim pływaniu (największy sukces to 4 miejsce Jinga Chenga na 50 m. kraulem na IO w Atlancie). A tu w Pekinie już na starcie Igrzysk mają srebro (Zheng Lin na 400 metrów stylem dowolnym).

Nie mam wątpliwości, że medalowe żniwo Chińczyków będzie na tych Igrzyskach rekordowe i wyprzedzą Amerykanów. Na poprzedniej Olimpiadzie byli już blisko, zdobyli 32 złote medale (przy 36 USA), a w sumie 63 (za USA – 102 i Rosja – 92).

Ciekawe kiedy „Projekt 119” powstanie w Polsce? Czy w ogóle powstanie?

Najnowsze