Mistrzowie Europy okazali się „mistrzami podawania”. Przez ¾ meczu piłka krążyła między nimi jak po sznurku, ale to był prawdziwy pokaz pykania artystycznego.
Szwajcarzy, dla których piłka nożna jest nieważnym zajęciem między jazdą na nartach a liczeniem pieniędzy w banku, wybrali metodę bardziej praktyczną.
Mówiąc całkowicie niepoprawnie politycznie – kupili sobie murzyna. A tak naprawdę to dwóch, a do tego trzech Albańczyków, dwóch Turków i kogo tam jeszcze. ”Import” raz strzelił i załatwił sprawę.
Na Mundialu skończył się czas asekurantów, bo pierwsze mecze w których obowiązywało „najważniejsze nie przegrać”, są za nami. Teraz trzeba wygrywać. Najlepiej w stylu Urugwaju w którym się wręcz zakochałem.
Przygnębienie
2010-06-17
2:33
Od przeszło doby chodzę struty sytuacją w polskim futbolu. Jeszcze przedwczoraj żyłem w optymistycznym przeświadczeniu, że drużyna Smudy oberwała bańki 6:0 od mistrzów. A tu okazuje się, że gorzej - od nieskutecznych frajerów.