Puchar Polski. Pseudokibice - policja 1:0

2011-05-04 10:06

Policjanci byli zmobilizowani, było ich 1300, wspierało ich 38 służbowych psów i 2 helikoptery. A jak przyszło co do czego - chuligani z Warszawy i Poznania zdemolowali stadion w Bydgoszczy.

Prezes WKS Zawisza Bogdan Pultyn załamuje ręce: - Nie udało nam się do tej pory oszacować strat, ale stadion jest zdemolowany, więc zapewne będą to setki tysięcy. Połamali ogrodzenie, powyrywali krzesełka, głośniki, zdaje się ucierpiała jedna z kamer telewizji. Wątpię żebyśmy zdążyli to wyremontować w ciągu 10 dni , przed następnym ligowym meczem.

Już przed meczem policjanci ponieśli pierwsze straty w ludziach. Jeden z radiowozów goniacych grupę  kiboli w okolicach pl. Wolności wjechał na...policjantów. Jeden funkcjonariusz został poważnie poturbowany i odwieziono go do szpitala, dwaj inni lżej. Bliższych danych brak.

Pierwsza porażka służb porządkowych nastąpiła w momencie  zakończenia rzutów karnych, kiedy tłum kibiców Legii wtargnął na boisko i nie został w porę zatrzymany.  Drugi kryzys nastąpił, kiedy rozwścieczeni kibice Lecha zaczęli demolować stadion. Wtedy doszło do użycia broni gładkolufowej i najtwardszych starć policjantów z kibicami.  Zwolennicy Legii dołączyli do zamieszek z niewielkim opóźnieniem, ale nie byli od poznaniaków mniej aktywni.

Przed meczem kibice wywiesili transparenty:  Chcemy być traktowani jak normalni obywatele. Chcemy sprawiedliwości, czy to wiele.

A potem...awantura, zniszczenia, pobici.

Najnowsze