W olsztyńskim czempionacie Masiuk zdobył cztery złote medale, jeden srebrny i jeden brązowy. Wygrał wszystko, co można w stylu grzbietowym - dystanse 50, 100 i 200 metrów. Z kolegami i koleżankami ze stołecznego klubu UKS G-8 Bielany wywalczył także medale w sztafetach 4x100 m stylem zmiennym: męskiej i mieszanej.
Masiuk pochodzi z Tarnowa i tam zaczynał sportową karierę. Sześć lat temu przeniósł się do Warszawy. Jego szkoleniowcem od roku 2019 jest Paweł Wołkow, obecnie główny trener kadry. Ma już w dorobku rekordy Polski na 50 i 100 m grzbietem na długim basenie. Sezon 2022 był dla niego „rokiem konia”: w rywalizacji juniorów zdobył siedem medali MŚ (dwa złote i brązowy indywidualnie, reszta w sztafetach) oraz sześć w ME (w tym komplet trzech złotych indywidualnie). Zaś w seniorskich MŚ w Budapeszcie junior Masiuk sięgnął po indywidualny brąz na dystansie 50 m grzbietem.
W tym roku wielka formę osiągnął już w lutym wyrównując własny rekord Polski na 50 m grzbietowym. Obok Katarzyny Wasick będzie asem polskiej ekipy w lipcowych MŚ w Fukuoce. Zdaje sobie sprawę z rosnących oczekiwań wobec niego, ale…
- Staram się nie zaprzątać sobie tym głowy. Czy mi to przeszkadza? Powiedziałbym bardziej, że podbudowuje. Nie mam z tym problemu. Zeszłoroczne starty i medale sprawiły, że teraz na pewno zyskałem dużo pewności siebie. Udowodniłem sobie, że stać mnie na naprawdę wiele, a to dodatkowo motywuje, bo wiem, że mogę rywalizować z najlepszymi – mówił niedawno w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Wyjawił też, że po maturze nie będzie szukał możliwości studiów w USA, co czyniło wielu polskich pływaków, a przysłużyło się niektórym z nich (Artur Wojdat, Rafał Szukała, Bartosz Kizierowski, Katarzyna Wasick).