Spis treści
- „Nikt nie dzwonił”. Co niedawno mówił Urban o ofercie pracy z reprezentacją
- Tego nie dokonał nawet Lewandowski! Urban legendą Osasuny
- Jan Urban strzela w Madrycie: wyczyn, o którym powstała książka
- Anegdoty i dowody uznania. Jak Urbana zapamiętano w Hiszpanii?
- Między Krakowem a Osasuną. Gdzie teraz mieszka Jan Urban?
Trop wiodący do Jana Urbana podrzucił Roman Kołtoń. Według informacji autora „Prawdy futbolu”, negocjacje między PZPN a Urbanem weszły w decydującą fazę. Cezary Kulesza „teraz już konkretnie rozmawia z Janem Urbanem. Cele, kontrakt, sztab!” - napisał na platformie X.
„Nikt nie dzwonił”. Co niedawno mówił Urban o ofercie pracy z reprezentacją
Urban ostatni raz publicznie pokazał się niespełna miesiąc temu, na meczu charytatywnym na rzecz Ryszarda Stańka. „Nikt nie dzwonił” – z uśmiechem odpowiadał wówczas na kolejne pytania, zadawane mu przez otaczających go tłumnie kibiców. Było to jednak parę tygodni temu. Jeżeli informacje Romana Kołtonia znajdą potwierdzenie, będzie to oznaczać, że w związku „dokopano się” w końcu do numeru telefonu byłego reprezentanta kraju.
Tego nie dokonał nawet Lewandowski! Urban legendą Osasuny
Trenerska kariera Urbana obejmuje pracę zarówno w Polsce – sięgał tu po mistrzostwo, triumfował w pucharze i superpucharze – jak i w Hiszpanii. Na Półwyspie Iberyjskim został boiskową legendą Osasuny. Przez dekady był także najskuteczniejszym Polakiem w historii Primera division. Dopiero niedawno jego osiągnięcie przebił Robert Lewandowski. Nawet „Lewy” jednak – być może już wkrótce podopieczny Urbana - nie zdołał dokonać tego, co stało się udziałem piłkarza pochodzącego z Jaworzna.
Selekcjoner-widmo: Kulesza wybrał trenera, który jeszcze o tym nie wie? Na celowniku wyłącznie Polacy
Jan Urban strzela w Madrycie: wyczyn, o którym powstała książka
30 grudnia 1990 na Santiago Bernabeu jego Osasuna rozgromiła Real 4:0. Urban uzbierał w tym spotkaniu hat-tricka, na dodatek asystował jeszcze przy czwartym trafieniu! - Książka o tym powstała! - napomykał ze śmiechem po latach. Po czym wyjaśniał, że od kibiców Osasuny dostał gruby tom, na który złożyły się wszystkie prasowe relacje z jego wyczynu!
Anegdoty i dowody uznania. Jak Urbana zapamiętano w Hiszpanii?
Tych dowodów kibicowskiego uznania było więcej. Zamieniły się w anegdoty (że numer kierunkowy do Madrytu z 91 zmieniono za jego sprawą na 04) i w fizyczne produkty – koszulkę z lektyką niesioną przez piłkarzy Realu, w której zasiada polski napastnik. - Na okres sylwestrowo noworoczny przyjechał do mnie Jasiu Furtok z rodziną. Jestem przekonany, że to on przyniósł mi szczęście – Urban po latach z łezką w oku wspominał nieżyjącego już serdecznego przyjaciela.
Między Krakowem a Osasuną. Gdzie teraz mieszka Jan Urban?
Dziś eksreprezentant Polski dzieli swój czas między Kraków a wspomnianą Osasunę. - Czuję się częścią regionu, miasta i klubu – mówi o Pampelonie i tamtejszym zespole. - Gdy jestem na miejscu, zawsze chodzę na jego mecze. Kawał mojego serca należy do Osasuny, nie mówiąc już o tym, że kształtowałem się tam jako trener: w kategoriach młodzieżowych, w rezerwach, pracowałem również z pierwszą drużyną – przypominał w rozmowie z „Super Expressem”.
Jeżeli dane mu będzie poprowadzić reprezentację, czasu na loty do Hiszpanii mieć będzie serdecznie mało. Martwić się jednak tym zapewne nie będzie...
