- Jest duża szansa, aby powtórzyć sukces na dużej skoczni, a to dzięki technice Kamila. On wszystko wykonuje płynnie: odbicie, lot bez drgań w powietrzu i bardzo dobre lądowanie - opisuje 4-krotny mistrz świata.
Zobacz również: SOCZI 2014. Simon Ammann: Kamil Stoch skacze lepiej ode mnie
- Jak powiedział trener Jan Szturc: skacze jak w książce. Nawet łatwiej mu będzie na dużej skoczni, bo sam sobie już udowodnił, że może przekraczać granice. A jak taki zawodnik skacze z wielkim luzem, to może być jeszcze większy nokaut niż na skoczni K-95 - dodaje.
Skoczek z Zębu zdał także egzamin z odporności psychicznej.
- Kamil był głównym faworytem przed igrzyskami - zdecydowanie twierdzi Małysz. - Niby nie przyjmował tego do siebie, ale to tak się mówi, że są to zawody takie jak inne, aby nie dopuszczać napięcia psychicznego. Ale to jednak są igrzyska olimpijskie i ta świadomość mimo wszystko dociera.
Przeczytaj także: Soczi 2014, skoki narciarskie. Słaby Piotr Żyła, komplet Polaków w konkursie
Według "Orła z Wisły" nikt w Soczi nie wyskoczył z nowinkami technicznymi, inaczej niż Simon Ammann z zapięciami nart w Vancouver. I to kolejny argument na korzyść skoczka z Zębu. A także jego kolegów, bo
- Nie widzę żadnych przeszkód, by Polacy walczyli o złoto w konkursie drużynowym - uważa wiślanin. - Jeszcze przed Pucharem Świata w Willingen powiedziałbym, że nikt nie odbierze tytułu Słoweńcom. Teraz uważam, że jest pięć - sześć drużyn zdolnych wejść na podium, w tym nasi, niesieni sukcesem Kamila.