Kampania prezydencka w Polsce wkracza w decydującą fazę. Już 18 maja Polacy wezmą udział w wyborach, w których na prezydenta startuje 13 kandydatów. Jednym z nich jest Karol Nawrocki, obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Startuje jako kandydat obywatelski, ale z poparciem Prawa i Sprawiedliwości. W sondażach cieszy się sporym poparciem i obok Rafała Trzaskowskiego oraz Sławomira Mentzena uchodzi za jednego z faworytów nadchodzących wyborów. Polacy mogli już poznać jego pasję do boksu, ale mało kto wiedział, że Nawrocki biegał też po boisku.
To on zaraził Karola Nawrockiego pasją do boksu! "Agresywny w ringu, jego idolem był Muhammad Ali"
W jakim klubie grał Karol Nawrocki?
W ostatnich godzinach na portalu X głośno zrobiło się o piłkarskiej przeszłości 42-latka. Internauci odkopali nawet jego zdjęcia z czasów gry w A-klasie! "Karol Nawrocki dla Ex-Siedlce Gdańsk (A Klasa) w sezonie 15/16: 14 meczów, 8 goli, 3 żółte kartki" - przypomniał użytkownik "Hablermont", a jego wpis ze zdjęciem kandydata na prezydenta walczącego z rywalem o piłkę stał się viralem.
Zaciekawieni internauci zaczęli dokładnie sprawdzać występy Nawrockiego. Dotarli m.in. do meczu, w którym strzelił trzy gole, ale do dwóch różnych bramek! Po samobójczym trafieniu zrehabilitował się dwiema prawidłowymi bramkami. W listopadzie 2014 r. skompletował za to hat-tricka w starciu z drużyną Szlachta MKP, a jego Ex-Siedlce Gdańsk wygrały 7:0.
Nawrocki kocha piłkę i boks
Zdecydowanie częściej w mediach mówi się o zamiłowaniu Nawrockiego do boksu. Ostatnio był nawet gościem gali Kapeo Rocky Boxing Night w Sopocie, na której jego bliski kolega Kacper Meyna pokonał w walce wieczoru Mariusza Wacha i zdobył tytuł mistrza Polski oraz pas WBC Baltic w wadze ciężkiej. Obecny prezes IPN i kandydat na prezydenta sam boksował, a w młodości zdobył m.in. pierwsze miejsce w Strefowym Turnieju o Puchar Polski dla juniorów w wadze do 91 kg.
- Karol wychował się w gdańskiej dzielnicy Siedlce, to była dzielnica robotnicza, więc tam każdy musiał, ale też chciał chodzić na boks. Polubił to, ale nie ma co ukrywać - to był tylko przerywnik w jego życiu. Potem zaczęły się poważne studia, praca i Karol nie mógł sobie pozwolić, by przychodzić na zajęcia z podbitym okiem - mówił w rozmowie z "Super Expressem" Waldemar Nawrocki, wujek 42-latka, który zaraził go pasją do boksu.
