Żyła, który w związku z tym nie wystąpi, jak zwykle z właściwym sobie dystansem podchodzi do całej sytuacji na swoim facebookowym profilu (pisownia oryginalna):
"hmmm i co tu teraz robić:-/??? iść do domu?? nie, za daleko:-/ wypić piwo?? nie, tu nawet nie ma piwa:-/ trzasnąć sobie w łep?? nie, świat nie kończy sie na skokach:-/
siedze tu gdzieś na szczycie wioski i doszłem do wniosku, że to nie pierwsza i pewnie nie ostatnia poraszka w moim życiu:-/
ale jedno jest pewne!!! still fight!!!".
Najważniejsze, że Piotrkowi humor dopisuje. Jak sam przyznał ("still fight" to po angielsku "ciągle walczę"), po nieudanych treningach zamierza się odkuć na dużej skoczni i w rywalizacji drużynowej.