W pierwszej serii ostatniego konkursu GP, w Klingenthal, wiślanin uzyskał 136,5 m i był czwarty, przed Kamilem Stochem (23 l.).
Gdyby poprawił się o jedno "oczko" w drugim skoku, zdobyłby czwarty w karierze wieniec "króla igelitu". Ale zamiast tego musiał przełknąć gorzką pigułkę dyskwalifikacji za wyruszenie z rozbiegu przy czerwonym świetle.
Przeczytaj koniecznie: Dani Pedrosa złamał obojczyk
Triumfował Stoch, który w drugiej serii oddał najdalszy skok dnia (143,5 m), przed Austriakami Morgensternem i Schlierenzauerem.
Grand Prix przypadła nieobecnemu w Niemczech Japończykowi Daikiemu Ito - 530 pkt, przed Stochem - 505 i Małyszem - 480.