Ammann okazał się najlepszy w obu seriach (137,5 i 133 m) i dzięki temu odebrał prowadzenie w klasyfikacji generalnej Schlierenzauerowi.
Polskich kibiców fascynowała za to rywalizacja między naszymi reprezentantami. Po pierwszej serii 7. miejsce zajmował Adam Małysz (129,5 m). W drugiej skok mu się nie udał (tylko 121 m). Natomiast Kamil Stoch (22 l.) utrzymał swoją 10. pozycję i zaczyna atakować pozycję lidera polskiej reprezentacji. Już 6 grudnia w Lillehammer był wyżej od Małysza, wczoraj udowodnił, że może to robić częściej.
- Wykonałem dobrą pracę i jestem pewien, że musi dać efekty - zapowiadał tuż przed sezonem skoczek ze wsi Ząb. Jego słowa zaczynają się sprawdzać.
Kolejne pucharowe punkty zdobył też 18-letni Krzysztof Miętus, natomiast Stefanowi Huli uciekły one po anulowaniu w połowie pierwszej serii, w której uzyskał 126 m. Kierownictwo zawodów przejęło się dalekimi skokami w wykonaniu słabszych skoczków i wznowiło rundę z niższej belki. Zbyt niskiej dla Huli i Marcina Bachledy...
Kolejne konkursy w Engelbergu przewidziane są na dziś i jutro, oba o godz. 13.45. Transmisja na żywo w TVP 1.