- Bardzo mi z tym dobrze. Nigdy nie byłam sama, przez 15 lat zawsze miałam przy sobie mężczyznę. Przechodziłam z jednych ramion w drugie, bo bałam się samotności. Szukałam wsparcia, którego do końca nie zdążył dać mi ojciec. Teraz odnajduję się w byciu samej. Nie szukam, ale wiem, że znajdę odpowiedniego faceta dla siebie - powiedziała Gruchała w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Przeczytaj koniecznie: Mecz Lechia - Legia: Skandal! Staruch prowadził doping
- Dla mnie ważne jest, by ktoś pokochał Sylwię, a nie florecistkę z medalami na szyi. Zresztą ostatnio nadeszła moda na bycie singielką, na korzystanie z życia, także seksualne. W tym się jednak nie odnajduję. Nie poszłabym na imprezę i nie poderwała faceta. Przynajmniej nie dziś. Nie wiem, czy mi się kiedyś to nie zmieni - dodała Gruchała.