Mimo że Polacy byli faworytami, przegrali z reprezentacją Islandii 32:30. Teraz pozostała im jedynie gra o piąte miejsce w turnieju olimpijskim
Podopieczni Bogdana Wenty rozegrali bardzo słabą pierwszą połowę i nie zdołali odrobić strat. Islandczycy świetnie grali w obronie i szybko objęli prowadzenie trzema bramkami. Znakomicie w bramce rywali grał bramkarz Gustavsson. Do końca pierwszej części gry rywale utrzymali bezpieczne prowadzenie - do przerwy biało-czerwoni przegrywali 14:19.
Po zmianie stron Polacy poprawili grę, lepiej w bramce zaczął spisywać się Szmal. Nasi wicemistrzowie świata w tym czasie znakomicie wykorzystali grę w przewadze. Niestety, w dalszej części gry Polacy grali bez pomysłu w ataku i bardzo słabo w obronie. Efektem było ponowne odskoczenie rywali na 3 "oczka" (27:24)
Przełomowym momentem spotkania była akcja Islandii na 4 minuty przed końcem. Rywale podwyższyli prowadzenie do 3 goli ,a dodatkowo jeden z naszych zawodników poszedł na ławkę kar.
Do końca meczu Islandczycy grali bardzo konsekwentnie i to oni zagrają o medale igrzysk w Pekinie.
Polska - Islandia 30:32 (14:19)