Tak Grosik dorastał do EURO

2012-06-04 4:00

Kamil Grosicki (24 l.) miał w swojej karierze sporo wzlotów i upadków, ale od ponad 2 lat piłkarz tureckiego Sivassporu udowadnia, że błędy z młodości są już za nim. Podczas EURO 2012 "Grosik" ma być dżokerem w talii selekcjonera Franciszka Smudy.

Sportową karierę zaczynał nie od piłki, ale od... tańca towarzyskiego. - Gdy miał 8 lat, zapisaliśmy go do szkoły tańca w Szczecinie - wspomina Paweł Grosicki, ojciec piłkarza. Mały Kamil od początku zdradzał talent, zajmując czołowe miejsca w konkursach tanecznych. Cały czas ciągnęło go jednak na piłkarskie boisko. W końcu ojciec zaprowadził go na trening Pogoni Szczecin, której był piłkarzem.

- Przebiłem się do zespołu rezerw, ale później uznałem, że wyżej już nie podskoczę - wspomina swoją karierę Paweł Grosicki. - Ale szybkość Kamil na pewno odziedziczył po mnie - dodaje z dumą.

Sposób poruszania się i znakomita koordynacja zostały "Grosikowi" z nauki tańca. Przez 2 lata łączył treningi obu dyscyplin. - Widziałem, że piłka wciąga go coraz bardziej - wspomina pan Paweł.

Kamil szybko trafił do reprezentacji Polski U-18, a w Ekstraklasie debiutował, nie mając jeszcze skończonych 18 lat. - Zawsze wspierałem syna - mówi ojciec piłkarza. - Szczególnie w najtrudniejszych momentach.

A takich było sporo. Po nieudanych epizodach w Legii i szwajcarskim FC Sion Kamilowi zostały treningi w Lasku Arkońskim w towarzystwie taty, bo nawet Pogoń nie chciała go przygarnąć. Jej działacze bali się, że "Grosik", za którym ciągnęła się opinii hazardzisty i imprezowicza, będzie miał zły wpływ na innych piłkarzy.

Na szczęście Kamil wyszedł na prostą. Teraz spełni swoje wielkie marzenie - wystąpi w finałach EURO. - Podskoczyliśmy z żoną prawie do sufitu, gdy trener Smuda ogłosił skład kadry - mówi ze wzruszeniem Paweł Grosicki.

Najnowsze